Śnieg nad Bałtykiem podstawą tożsamości.
Śnieg nad Bałtykiem podstawą tożsamości.
Staszek Wicher Staszek Wicher
693
BLOG

Kraje bałtyckie szukają nowej tożsamości

Staszek Wicher Staszek Wicher Polityka Obserwuj notkę 0

"Gdzie szukać tożsamości Regionu Morza Bałtyckiego (Baltic Sea Region - BSR)?" - pyta na łamach wczorajszego The Lithuanian Tribune Karina Pētersone, dyrektor Instytutu Łotewskiego. Odpowiadając na tak postawione zagadnienie sugeruje, że Łotwę i Szwecję może łączyć więcej niż nam się wydaje. Tylko że wspólne mianowniki, podobne tym podanym przez panią Pētersone, równie dobrze mogą świadczyć o wspólnej tożsamości regionalnej Kongo i Argentyny.

Dla Pētersone tożsamości regionalna i narodowa są równoważne - mogą się pięknie różnić, a przez to uzupełniać i wzbogacać. Ta pierwsza jest istotna dla BSR z powodu niestałości granic krajów regionu w przeciągu dziejów. Ostatnie zaś zmiany polityczne nadały zupełnie nowy wymiar regionowi i jego tożsamości.

Poczucie miesiąca miodowego po zakończeniu Zimnej Wojny i rewolucjach antykomunistycznych w Europie Środkowowschodniej trwało wg autorki zdecydowanie zbyt długo. W początkach lat 90' zerwane więzi dyplomatyczne, ekonomiczne i kulturalne z sąsiadami zza morza usiłowano odbudowywać i kreować wspaniale funkcjonujące modele nordyckiego społeczeństwa. Szybko jednak zrezygnowano z tej współpracy, gdyż trzeba było zająć się tworzeniem (lub przystępowaniem do) Unii Europejskiej.

Obecnie jednak kraje znad Morza śmiało zerkają ku sobie i angażują się w coraz większą liczbę projektów, tworzących strategię rozwoju BSR (szczególnie widoczna jest tu współpraca nordycko-baltycka w ramach współpracy tzw. NB8 - patrz: Litwa ucieka za Bałtyk). Tęsknota za podstawą w postaci tożsamości zmusza think-tanki krajów bałtyckich do poszukiwań wspólnych cech, którymi określać by się mogli zarówno Szwedzi, jak i Litwini. W rzeczywistości za ideologiczną kurtyną kryją się plany "nordycyzowania" krajów bałtyckich - widać to zarówno w tęsknocie Pētersone za nordyckim modelem społecznym, jak i wciąganiem krajów bałtyckich w już istniejące projekty skandynawskie - a nie na odwrót.

Dyrektor Bałtyckiego Forum Rozwoju (Baltic Development Forum - BDF), Hans Brask, w przedmowie do Raportu Tożsamości Krajów Regionu Bałtyckiego 2011 (Identity Report of the BSR of 2011) oznajmił, że koncepcja wspólnej tożsamości krajów BSR jest niezmiernie trudną do zaakceptowania. Po czym dodał: Wspólna tożsamość musi opierać się przecież na tych samych silnych wartościach i długotrwałym poczuciu przynależności.

Autor Raportu, prof. Bernd Henningsen, szuka wspólnej tożsamości w historii, podobnych krajobrazach, klimacie, handlu, architekturze czy zwyczajach kulinarnych - nie zawsze ją odnajdując. W końcu jednak pyta, jak można mówić o czymś taki jak "wspólna tożsamość" w przypadku regionu na którym mówi się dziewięcioma różnymi językami, który zamieszkuje więcej niż dziewięć grup etnicznych, używa się ośmiu różnych systemów walutowych i wyznaje się trzy różne odmiany chrześcijaństwa. Henningsen przekonuje się zatem, że historia, kultura i język zawodzą tutaj w poszukiwaniu wspólnej tożsamości. Znajduje jednak coś, co bezapelacyjnie łączy kraje nadbałtyckie - położenie. Morze, klimat i pogoda, atmosfera wybrzeża, pory roku, miejskie życie, architektura... to są elementy, które mają tworzyć "wspólną tożsamość".

Podejście wyjątkowo relatywistyczne i postmodernistyczne, gdyż rugując z tożsamości stałe wartości takie jak wspólne dzieje, religia, kultura i język możemy budować swoje własne "ja" na czymkolwiek. Okazuje się, że pogoda może stanowić czynnik "wspólnej tożsamości".

Pētersone idzie jeszcze dalej, punktując kolejne cechy wspólne na zasadzie konfrontacji (kształtowanie tożsamości poprzez negację):

1) w przeciwieństwie do Południa, kraje BSR mają pory roku, śnieg, sezonowe owoce i warzywa; trudne warunki uczyniły ludzi zaradnymi;

2) w przeciwieństwie do "tyranii", kraje BSR są demokratyczne, respektują prawa człowieka i w ogóle prawo;

3) w przeciwieństwie do Wschodu, kraje BSR są zielone, mają wyedukowaną siłę roboczą, legalne systemy finansowe i polityczne;

4) w przeciwieństwie do krajów, których doświadczenia opierają się balansowaniu między wydawaniem a zarabianiem (czy nie ma tu przypadkiem Szwecji? - autor), kraje BSR cechuje elastyczność, solidarność i dyscyplina.

Choć program Baltic Sea Region 2007-2013 (do którego chyba odnosi się publikacja Pētersone) dotyczy wszystkich państw leżących nad Bałtykiem (włącznie z Rosją i... Białorusią) to poszukiwanie wspólnej tożsamości dla autorki tekstu dotyczy wyraźnie zacieśnienia relacji nordycko-bałtyckich, dla których elity Litwy, Łotwy i Estonii (tej ostatniej trochę mniej) nie mogą znaleźć ideologicznej i tożsamościowej podstawy. Tropem Instytutu Łotewskiego wyszukują zatem czegokolwiek, na czym mogliby budować ciepłe relacje z krajami nordyckimi. A może jest to niezbyt udana próba usprawiedliwienia całkowitego zwrotu polityki międzynarodowej ku Północy i odsunięcia się od coraz mniej perspektywicznej geopolitycznie Europy Środkowowschodniej? Czyż można traktować poważnie budowanie wspólnej tożsamości na krajobrazach, klimacie i śniegu? Czy zatem Argentyna i Kongo nie mogłyby budować wspólnej tożsamości regionalnej jako kraje znad Atlantyku?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka